Duży problem, z którym mamy do czynienia w czwartym kwartale 2017 roku, i który zapewne nie zniknie przez 2 lub 3 kolejne lata, to wzrost cen nieruchomości. Coraz częściej moi klienci kupują mieszkania, akceptując ceny wyższe niż obowiązujące jeszcze kilka miesięcy temu. Na rynku panuje tak duży ruch, że deweloperzy sprzedają wszystko, co tylko uda im się wybudować, zaś nieruchomości z rynku wtórnego znikają jak świeże bułeczki. Tak duży popyt na mieszkania musi mieć przełożenie w ich cenach – a te zdecydowanie rosną.
Obecnie zarówno deweloperzy, jak i sprzedający lokale z rynku wtórnego windują ceny, a mimo to bez większych problemów znajdują kupujących. Kupujący zdają sobie sprawę, że nie ma czasu na zastanowienie, dlatego akceptują wzrost cen, żeby tylko nabyć nieruchomość, która im się spodobała. W ten sposób rynek sam się napędza, a ceny idą w górę. Jaki to będzie miało wpływ na kredyty hipoteczne?
Wartość rynkowa a kredyt hipotecznych
Można powiedzieć, że banki nie nadążają za tym, co obecnie dzieje się na rynku mieszkaniowym. Coraz częściej kwestionują ceny mieszkań – według nich klienci po prostu przepłacają za nieruchomości. To bardzo mocno wpływa na sprawę kredytów hipotecznych, ponieważ zasadnicza zasada udzielania kredytów jest taka: kredyt nie może być większy niż 90% wartości rynkowej mieszkania. Wartość rynkowa to średnia cen transakcyjnych za podobne mieszkanie w najbliższej okolicy.
Jeśli zatem kupujecie mieszkanie za 400 000 zł i chcecie uzyskać kredyt na 90% tej wartości, wnioskujecie o 360 000 zł. Bank uznaje jednak, że lokal jest wart nie 400 000 zł, a 380 000 zł i wtedy może Wam udzielić zobowiązania jedynie na 342 000 zł. Tym samym brakuje Wam 18 000 zł i Wasz wkład własny zamiast 40 000 zł powinien wynosić aż 58 000 zł.
Łatwiej jest tym, którzy przystępując do zakupu mieszkania, posiadają nie 10%, lecz 20% wkładu własnego. Mają oni dużo większą szansę na otrzymanie kredytu. Te 10% więcej pozwala pokryć różnicę pomiędzy wartością rynkową a ceną zakupu.
O sposobie prowadzenia wycen nieruchomości możecie przeczytać TUTAJ.
Weryfikacja wartości kupowanego lokalu
W ramach dodatkowej usługi pomagam swoim klientom w zweryfikowaniu rzeczywistej wartości rynkowej kupowanego lokalu. Współpracuję z rzeczoznawcami majątkowymi, z którymi każdorazowo konsultuję cenę zakupu nieruchomości. Dzięki temu już przed podjęciem decyzji o złożeniu wniosku, przed podpisaniem umowy przedwstępnej i co najważniejsze, przed zapłatą zadatku wiadomo, jak bank ustosunkuje się do ceny mieszkania.
Jeśli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, na przykład nie wiadomo, jak bank zareaguje na cenę zakupu, czy nie będzie oczekiwał jednak większego wkładu własnego, zawsze warto złożyć wnioski kredytowe do kilku banków w tym samym czasie. Warto pamiętać, że banki bardzo różnie podchodzą do wysokich cen mieszkań – jedne je akceptują, inne zdecydowanie obniżają kwotę przyznanego zobowiązania.